Nasza ekipa wita serdecznie. Nie sugerujcie się tym, że osoba na obrazku powyżej zamknęła drzwi. Pomyślcie, że zamknęła was tu na zawsze!
Kapelusznik:
Wykluta z bazliszkowego jaja, wnuczka Szalonego Kapelusznika, martwa poczwara zmuszona do szalonej egzystencji na tym świecie. Więcej nie musicie wiedzieć (chyba że chcecie). Życie spędziłam w książkach, odwiedziłam miliony magicznych światów i wymiarów choć moje serce od najmłodszych lat pozostało wierne Camelotowi którego mam zaszczyt bronić jako rycerz i wiedźma. Na początku roku tego pańskiego w noc zimną i księżycową poznałam niejaką Zuzannę i od tego czasu jesteśmy po prostu... Jednomyślne! Możecie mnie spotkać w nocy na parapetach, na drzewach i balkonach, pod waszym łóżkiem lub w każdej książce jaką weźmiecie do ręki. Wystarczy zawołać mnie a się zjawie!
Kot:
Hmm... Narodziłam się w czarnej dziurze, pomiędzy wymiarem śmierci, a krainą koszmarów. Dumna wnuczka Kota z Cheshire. Dorastałam beztrosko w Nibylandji, bawiąc się z Zagubionymi Chłopcami, pływając z syrenami i wkurzając Haka. Po jakiś 1200 latach znudziło mi się to jednak i odeszłam w poszukiwaniu kolejnej przygody. Niedługo puźniej trafiłam do Hogwartu, gdzie razem z Lu zaczęłyśmy naukę magji i czarodziejstwa. Mimo, że byłyśmy w dwóch różnych domach (Ja w Hufflepuffie, ona w Ravenclawie) stworzyłyśmy paczkę, która skromnie mówiąc, przebiła Huncwotów i Wesleyów razem wziętych. W końcu nie każdy potrafi w ciągu jednego tygodnia: Podpalić brodę Dumbledora, rozkochać kotkę Filcha w Mcgonagall, przemalować wszystkie dormitoria w Slytherinie na bordowo-złoto, umyć włosy Snape'a i uniknąć kary. Może słyszeli byście o nas, gdyby nie fakt, że Kapelusznik to mistrzyni planowania, która sprawiła, że nikt nie odkrył, że to my jesteśmy tymi zbrodniarzami. Po zakończeniu szkoły
(Muszę się pochwalić, że z obrony przed czarną magią, eliksirów i Transmutacji miałam P!!! Jedno W wpadło mi z Zaklęć! Do reszty wolałam nie podchodzić, bo miała bym najpewniej Trolla :) Za to Lu, ten wredny babsztyl ze wszystkiego miała wybitny! Wrrr... *zazdrosna*) nasze drogi na trochę się rozeszły. Udałam się na praktyki u Magnusa Bane'a, dzięki któremu poznałam między innymi Aleca Lightwooda, w którym krótko mówiąc byłam zadurzona ;) Wiele, wiele lat później postanowiłam odszukać dawną przyjaciółkę ze szkoły. Nie było prosto, jednak w końcu znalazłam ją, kiedy miała właśnie rozpoczynać praktyki u Halta. Stwierdziłam, że w moim długim życiu umiejętności zwiadowcy mogą się przydać, więc razem rozpoczęłyśmy szkolenie.
Podczas naszej długiej historii, której nie chce mi się wam streszczać, udało nam się między innymi pod przebraniem zaciągnąć się na statek Jacka Sparrowa, wiele lat służyć wiernie Camelotowi oraz przegrać parę meczy z Pokoleniem Cudów.
Moja znajomość z kapelusznikiem trwa już wiele tysiącleci, jednak do tond nie poznałam osoby tak zrytej i nienormalnej jak ja (Która mogła by walczyć ze mną ramię w ramię jako rycerz Comelotu, oraz konkurować w turnieju sztuk magicznych.)
(Muszę się pochwalić, że z obrony przed czarną magią, eliksirów i Transmutacji miałam P!!! Jedno W wpadło mi z Zaklęć! Do reszty wolałam nie podchodzić, bo miała bym najpewniej Trolla :) Za to Lu, ten wredny babsztyl ze wszystkiego miała wybitny! Wrrr... *zazdrosna*) nasze drogi na trochę się rozeszły. Udałam się na praktyki u Magnusa Bane'a, dzięki któremu poznałam między innymi Aleca Lightwooda, w którym krótko mówiąc byłam zadurzona ;) Wiele, wiele lat później postanowiłam odszukać dawną przyjaciółkę ze szkoły. Nie było prosto, jednak w końcu znalazłam ją, kiedy miała właśnie rozpoczynać praktyki u Halta. Stwierdziłam, że w moim długim życiu umiejętności zwiadowcy mogą się przydać, więc razem rozpoczęłyśmy szkolenie.
Podczas naszej długiej historii, której nie chce mi się wam streszczać, udało nam się między innymi pod przebraniem zaciągnąć się na statek Jacka Sparrowa, wiele lat służyć wiernie Camelotowi oraz przegrać parę meczy z Pokoleniem Cudów.
Moja znajomość z kapelusznikiem trwa już wiele tysiącleci, jednak do tond nie poznałam osoby tak zrytej i nienormalnej jak ja (Która mogła by walczyć ze mną ramię w ramię jako rycerz Comelotu, oraz konkurować w turnieju sztuk magicznych.)
Dzięki Kochana!
(Robert:)
~Cheshire Cat
(Robert:)
Robert się obraził i stwierdził że się nie przedstawi...
Baka oni-chan...
(Sebastian:)
(Ekchekchem.... *poprawia krawat* Jako ten odpowiedzialniejszy z rodzeństwa powinienem się przedstawić. Mam na imię Sebastian... No i... To by było na tyle!)
Tja. Rozmowny jak zwykle. Sebastian jest moim(Kota) starszym o dwa lata bratem bliźniakiem.(Nie pytajcie. Sami zastanawiamy się jak to możliwe...) Teorytycznie jest odpowiedzialny i jak na brata bardzo opiekuńczy. Niestety przebywanie z Leo dość spaczyło jego psychikę. (Dzięki knypku.) Hyhy... *uśmiecha się uroczo* Jego poprzednie wcielenie było kobietą, ukochaną Roberta i matką jego dziecka. Jednak po stracie jedynego syna rzuciła się w przepaść. I właśnie tak, parą setek lat później narodził się Sebastian.
Tja. Rozmowny jak zwykle. Sebastian jest moim(Kota) starszym o dwa lata bratem bliźniakiem.(Nie pytajcie. Sami zastanawiamy się jak to możliwe...) Teorytycznie jest odpowiedzialny i jak na brata bardzo opiekuńczy. Niestety przebywanie z Leo dość spaczyło jego psychikę. (Dzięki knypku.) Hyhy... *uśmiecha się uroczo* Jego poprzednie wcielenie było kobietą, ukochaną Roberta i matką jego dziecka. Jednak po stracie jedynego syna rzuciła się w przepaść. I właśnie tak, parą setek lat później narodził się Sebastian.
[Aar:]
Powitajcie Aara! Aar jest moim(Kota) dajmonem. Ewoluował z kruka w momęcie w którym był najbardziej potrzebny. To on tu zajmuje się nami, finansami, przegania komorników, którym obiecałyśmy dusze, a także wybija nam z głów głupie pomysły... no nie całkiem.
>Leo:<
To Leo. Leo jest pedofilem, zoofilem, dendrofilem... i można by tak wymieniać jeszcze długo. Jeśli nie chcesz być: Molestowany/na, Uwodzony/na, Załaskotany/na,
Nie zbliżaj się do niego!
(Tak naprawdę Leo chce aby ktoś go czasami przytulił...)
*grupowy uścisk z Leo*
*grupowy uścisk z Leo*
Kuro
Leniwy, podstępny, podły i... uroczy. Czy to demon, servamp, dajmon, czy duch? Tego nie wie nikt. Nie opuszcza Kapelusznika na krok od jej urodzenia, i parę razy zdarzało mu się ratować ją z nie lada kłopotów... To małe czarne stworzenie jest czymś więcej niż pokazuje, silniejsze od EdziaPedzia i Shiro z Deadman Wonderland, choć nie pokazało jeszcze pełni swoich mocy. I choć dla wrogów zdaje się być bestiom nie z tego świata, Kuro ma także inną stronę. Naprawdę jest małym sarkastycznym, wiecznie zmęczonym kotkiem któremu najlepiej się żyje leżąc całe dnie z Kapelusznikiem i Robertem na łóżku.
Ta fontowa sraczka nie wygląda dobrze. Plus ten ozdobny nie obsługuje polskich znaków. Układ tekstu też leży i kwiczy: cześć wyśrodkowana, część wyrównana do lewej, jakieś dzikie entery, w innych znów miejscach coś, co powinno być oddzielnone, jest sklejone, brak spacji albo podwójne spacje. Oczy mi krwawią... A do tego błędy:
OdpowiedzUsuńNie sugerujcie się tym, że osoba na zamknęła drzwi. Pomyśl że zamknęła cię tu na zawsze!
Wypadałoby się zdecydować, czy zwracacie się do czytelników jako ogółu, czy do każdego z osobna. (Liczba mnoga czy pojedyncza). // W pogrubionym fragmencie gramatyka zdechła. // Przecinek przed że.
odwiedziłam miliony magicznych światów i wymiarów choć moje serce od najmłodszych lat pozostało wierne Camelotowi którego mam zaszczyt bronić jako rycerz i wiedźma.
Przecinki przed choć i którego.
od tego czasu jesteśmy poprostu...
Po prostu.
lub w każdej książce jaką weźmiecie do ręki
Przecinek przed jaką.
Wystarczy zawołać mnie a się zjawie!
Przecinek przed a. // Zjawię.
pomiędzy wymiarem śmierci, a krainą koszmarów
Bez przecinka.
Podobnie jak Kapelusznik w czasie swojego nędznego istnienia zdążyłam odwiedzić wiele wymiarów oraz książek.
Można postawić przecinek przed w czasie.
w głębi serca pozostałam wierna Camelotowi, którego broniłam całą duszą i sercem
Powtórzenie.
Moja znajomość z kapelusznikiem nie trwa długo, jednak do tond nie poznałam osoby tak zrytej i nienormalnej jak ja (Która mogła by walczyć ze mną ramię w ramię jako rycerz Comelotu, oraz konkurować w turnieju sztuk magicznych.)
Dzięki Kochana!
Jeżu jak byku, tu to dopiero jest masakra:
Moja znajomość z Kapelusznikiem [wielką literą, bo to ksywka] nie trwa długo, jednak dotąd nie poznałam osoby tak zrytej i nienormalnej, jak ja (która mogłaby walczyć ze mną ramię w ramię jako rycerz Camelotu oraz konkurować w turnieju sztuk magicznych).
Dzięki, Kochana!
(Robert:)
Po co ten nawias?
(Witam miłe Panie i miłych Panów! *kłania się mrugając jednocześnie do Sebastiana*
Po wuj piszesz w nawiasie? O.o // Przecinek przed mrugając.
Jestem szczerze zaszczycony mogąc was poznać
Przecinek przed mogąc. Słyszałeś o czymś takim jak imiesłowy?
jestem starszym bratem Kapelusznika, [a dokładnie jej poprzedniego wcielenia]
Ten przecinek powinien stać po nawiasie, nie przed nim.
Po śmierci mojej głupiutkiej siostry i wspaniałej żony, Emily\Olga
Lasia używała tych imion zamiennie?
Martha rzuciła się z urwiska po śmierci naszego pierwszego syna 1888 roku pozostałem na tym świecie jako pół duch w oczekiwaniu na ich powrót i... jak widzicie doczekałem się!
Zabrakło wydzielenia wtrącenia, czyli przecinka, a jeszcze lepiej myślnika przed, o ile się nie mylę, pozostałem. // Półduch (lol, szkoda, że nie ćwierć). // Przecinek przed doczekałem.
Choć epoka Wiktoriańska w której się wychowałem dawno minęła, Martha odrodziła się jako mężczyzna, a moja siostra wiecznie pakuje się w kłopoty i do różnych historii wraz ze swoja przyjaciółką, oraz szczerze powiedziawszy współczesne czasy mnie przerażają to... myślę że można nazwać mnie wielkim szczęściarzem... *całuje zarumienionego Sebastiana w czoło* Los dał mi drugą szansę i nie zamierzam jej stracić.)
Piękny przykład strumienia świadomości... // Małą literą: wiktoriańska. // Brakuje przecinków przed w której, szczerze, współczesne, to oraz że można. // Zbędny nawias.
(Ekchekchem....
Następny pisze w nawiasie. Wtf. // Ekhekhem. // Wielokropek składa się z trzech kropek.
Mam na imię Sebastian... No i... To by było na tyle!
I mam astmę. Co innego wyjaśniałoby tę wielokropkozę?
Sebastian jest moim(Kota)
Brak spacji przed nawiasem.
starszym o dwa lata bratem bliźniakiem.(Nie pytajcie
Brak spacji po kropce.
Sami zastanawiamy się jak to możliwe...
Przecinek przed jak.
(Dzięki knypku.)
Kropka po znaku zamknięcia nawiasu, nie przed.
parą setek lat później narodził się Sebastian
UsuńParę.
[Aar:]
Kolejny... Tylko nawias inny.
Aar jest moim(Kota) dajmonem.
Brak spacji przed nawiasem.
Ewoluował z kruka w momęci e w którym był najbardziej potrzebny.
Zgniłam... (Momencie). // Przecinek przed w którym.
To on tu zajmuje się nam, finansami, przegania komorników, którym obiecałyśmy dusze, a także wybija nam z głów głupie pomysły.
Czym jest nam i dlaczego trzeba się nim zajmować? No, chyba że chodziło o zajmuje się nami.
>Leo:<
Ten to nawet nawiasu poprawnie nie umie zapisać.
To Leo. Leo jest pedofilem, zoofilem, dendrofilem... i można by tak wymieniać jeszcze długo. Jeśli nie chcesz być: Zgwałcony/na Molestowany/na Uwodzony/na
Nie zbliżaj się do niego!
Jejku jej, jakie heheszki, aż sobie płuco odeśmiałam. // Zbędne wielkie litery, brak przecinków.
ratować ją z nielada kłopotów...
Nie lada.
To małe czarne stworzenie jest czymś więcej niż pokazuje
Przecinek przed niż.
Shiro z DeadmanWonderland
Brak spacji.
zdaje się być bestiom z nie z tego świata
BestiOM, serio? ;D
Naprawdę jest małym sarkastycznym, wiecznie zmęczonym kotkiem któremu najlepiej się żyje leżąc całe dnie z Kapelusznikiem i Robertem na łóżku.
Przecinki przed sarkastycznym, któremu i leżąc.
Te nawiasy, to taki prywatny żart. Nie wiedziałyśmy, że komukolwiek mogą przeszkadzać...
Usuń~Kot
Rany...
OdpowiedzUsuńKomuś chciało się to sprawdzać?
Dobrze, już dobrze poprawiam...